2008-02-17 00:00
filips
(1367)
- Komentarz
Podjechaliśmy 1m od kesza, niestety akurat w tej sekundzie na chodniku stanął gość i zaczął łapać stopa. Poczekaliśmy chwilę, ale nic nie zapowiadało że tego, że ktoś go zabierze, więc zrezygnowaliśmy. Nie teraz, to kiedy indziej :)