Pierwsze kółko wokół kościoła bezowocne... No nie... Gdzieś musi być - i dopiero po kolejnym przeczytaniu opisu i dokładnej analizie wszystko stało się oczywiste
Pani Gosposi nie było, chociaż podejmowałam skrzynkę z duszą na ramieniu jakby czekając na okrzyki w moją stronę