Strażnik się nam gapił na ręce, więc odpuściliśmy. Latem jet chyba łatwiej, bo zasłaniają krzaki. Wstyd, jestem przy keszu drugi raz, a za pierwszym mogłam spokojnie złupić tylko zapomniałam sprawdzić, co jest w okolicy,to nie wiedziałam,że pod nim stoję. Mam nadzieję,że uda się za trzecim razem :)