Dotarcie do kesza oznaczało dla nas kilka przyglebień. Dotarła z teamu dotarła tylko Ania, kesz wypatrzony przez Anię, niestety ręce dziewczyn były za krótkie i musiały skorzystać z pomocy Sebastiana, aby kesz nie spadł w dół. Dzięki i pozdrowienia. Ania i Marcin