No,no, kochani, liczba keszy do zaliczenia w Sylwestra dobija 20-tki.
kto przyjdzie ten się lekko obłowi. A to wszystko na 1km kw.
Mam prośbę do wszystkich przynoszących "mobilniaki", aby na te jedną noc zawisły gdzieś na drzewie. Niech zmuszą nas do min. poszukiwań.
Planuję podbijanie kart przy ognisku po zaliczeniu każdego kesza. Jak w Ino. Idziecie w las, znajdujecie kesza, zapamiętujecie hasło, przychodzicie do ogniska i podbijacie zdobycie u mnie. I na miejscu dowiadujecie się, który kesz jest wolny i można go atakować, a który nie, bo akurat poszła tam jakaś ekipa. Będzie trochę chodzenia, ale przynajmniej nie zmarzniemy, po drugie - będzie porządek, a po trzecie - przy ognisku będzie można wymienić się wrażeniami i posłuchać sugestii.
Ja wstawię mapę a Wy do wtorku określicie kordy pod jakimi ukryjecie kesza. Ja to zweryfikuję (chodzi o niepokrywanie się punktów) i utworzymy mapę z punktami.