Pierwsze podejście do kesza robiłem z moimi chłopakami... nie wyszło... Za drugim razem samotnie - bingo :)<br />
Dziś młodzi keszerzy równierz dopadli mikrusa :)<br />
Podczas odkładania trafił się mugol hehe.. Ja z młodym odwracaliśmy uwagę... a starszak chował... Ubaw po pachy
a jaka duma z dobrze wykonanej akcji... ;)