Znaleziona GPS Free, rowerowo (pierwsza prawdziwie zimowa jazda - lekki mrozek, trochę śniegu). Musiałem wcześniej posiedzieć nad mapami by opracować sposób dojścia bez GPSu, a potem przecinka którą miałem podjechać okazała się po zejściu ze skarpy zarośnięta (ale to jeszcze pół biedy), podmokła (drugie pół biedy), ale pod drugą skarpą to już było konkretne bajoro, które musiałem obejść (cała bieda, czyli w sumie daje dwie biedy).
Tak wylądowałem na jakiejś dróżce, potem znalazłem właściwą przecinkę, ale mierzenie odległości wzięło w łeb... musiałem zdać się na intuicję, a ta doprowadziła mnie pod samą skrzynkę
Drzewo z keszem było drugim, które obmacałem (dendrofil jeden!). Okazało się, że w miejscu tym byłem już ze 2-3 razy , tylko wtedy tu jeszcze nie było skrzynki.
Skrzynka znajduje się na terenie planowanego rezerwatu Dolina Grabinki, polecam też przy okazji rzucić okiem na tą rzeczkę bo sympatyczna. Ponieważ skrzynka była na wierzchu, przymaskowałem ją i zabezpieczyłem kilkoma kawałkami kory. Wymieniłem też podartego wora (na czarny, żeby tak nie było widać jakby co).
in: słonik, reniferek, GK GeoHokeista (bo już lód na rozlewiskach Rawki).
Obrazki do tego wpisu:Mostek dla tych co będą po złej stronie Grabinki