Pokazałem Makosowej pierwszą fotkę jako spojler i się włuczyliśmy po pagórkach dopasowywując drzewa, tam przyciąć, tam dosadzić itp. W końcu pokazałem właściwą żeby nie ryć i się drzewo od razu znalazło, bo właściwie pod nim staliśmy wg giepsa
bez wymiany. Dzięki za kesza, a w środku ile prezentów uhuuu. Jak już dokonaliśmy wpisu kolega F przeszedł i zaczął nas poganiać co tak długo.