Zagadka w końcu okazała się nie być bardzo trudna, choć na pewno nie można powiedzieć, że jest łatwa - wydaje mi się, że poziom trudności jest mocno zaniżony. Do jej rozwiązania potrzebna jest jednak pewna bardzo specyficzna (branżowa) wiedza i specyficzne umiejętności. Ja miałem przy niej sporo frajdy, mimo tego, że i na początku, i pod koniec popełniłem kilka dość głupich błędów.
Na miejsce najpierw pojechałem sam i poległem. Dopiero drugi wyjazd wraz z Patykową zakończyliśmy sukcesem, przydała się spostrzegawczość mojej Najlepszej Małżonki.
Dziękujemy za kesz, bez wymiany.