Bezapelacyjnie - jak dotąd najlepszy kesz. Najpierw trochę wędrówki, potem drapanie po głowie i zachodzie raz z jednej, raz z drugiej strony. Była przygoda, miejsce idealne, maskowanie leśne jest, nie zniszczono nic, nie wyrywano, nie kopano. Miejsce może nie wytrzyma zbyt długo, ale warto było. Dzięki za "krecią robotę".