2014-09-22 19:52
LadyMoon
(
5700)
- Gevonden
Sebastian, bo wszak jemu kesz dedykowany, poprosił mnie o pomoc w zdobyciu. Nie odmówiłam oczywiście.
Z radością, wyposażeni w liny i potrzebny sprzęt, udaliśmy się w znane mi już miejsce, w mojej ukochanej dzielnicy Bytomia.
Wejście po linie do góry nie stanowiło dla mnie żadnego problemu i po chwili miałam już pudełko w ręku. Sebastian, z racji swojego stanu zdrowia, czekał na dole i podziwiał moje działania.
I gdy odłożyłam kesza na miejsce, umieszczając jeszcze zgodnie z prośbą autora, magnes, napotkałam na pewną trudność. Byłam chyba zbyt wysoko na linie a nade mną już sufit w postaci mostu, o który uderzałam łbem. Miałam przez to kłopot z przepięciem się do zjazdu. Zawisłam bezradnie. Emocje były dość spore, bo widziałam już oczyma wyobraźni jak przyjeżdża straż pożarna i ściąga mnie, jak kota z drzewa. O nie...Tylko nie to.
No ale, zrobiłam w końcu pewien "myk" i udało się Za kilka sekund wylądowałam na ziemi. Trochę to jednak przeżyłam.
Potrzebowałam się po tym wyciszyć, więc udałam się w pewne tajemnicze miejsce
, co by ukoić emocje. Pomogło idealnie.
Powiem tylko tak - czasem pewne sytuacje nieplanowane potrafią uczynić ze zwykłej czynności coś mocno emocjonującego. I tak było tym razem. I za to, wielkie dzięki.
Jak również za to, co zobaczyłam w środku...Czekamy na 3, a na 2 odpowiadam :