W drodze na Bielski event, razem z Sebastianem - kilka keszy capnęliśmy...
Ten był trzeci.
Ale klimacik!, latareczki potęgowały wrażenia. Spietrany Seba, głodem na stres zareagował i poszedł coś upichcić w kuchni..
out: dino i geokret in: smycz
Zielona wlepa i trzy krzyżyki (bo coś ich ubywa)
Żywcu dziękuje i pozdrawia.