Podczas wypadu tygodniowego w Bieszczady. Jeden etap wczoraj, drugi dziś i od razu drive in na kordy i jakie zdziwienie, coś nam tu nie pasowało. Podejżewam, że poprzednicy, którzy szukali a im sie nie udało pomyśleli o miejscu oczywistym obok. Kolejny raz zawierzyliśmy kordom, jeden tel dla sprawdzenia i gps prowadzący pod same drzwi. Opiekun skrzynki już chyba nie wytrzymał naszego długo błądzącego sokoliego wzroku, choć nasz pierwszy zmysł nas nie zawiódł. Fajne miejsce i tak z kitrane bez reklamy. Dzięki za w sumie dziwną przygodę
out:kret GeoTygrysek