Byłem tu dziśz lavinką, a mostek wyglądał tak jak na zdjęciu.
Nie szukaliśmy już drogi od drugiej strony, bo robiło się późno, a trzeba było jeszcze dorowerować do Warszawy (i tak spory odcinek jechaliśmy już po nocy nim dojechalismy do Truskawia), więc zostawiliśmy sobie kesza na następny raz :-)
Obrazki do tego wpisu:Mostek - pełne zanurzenie