A ja załączam zdjęcie z dołkiem... profilaktycznie przekłujkowaliśmy okolicę, przeszukaliśmy piwniczkę w poszukiwaniu resztek, ale nic więcej nie znaleźliśmy. Teren przy piwniczce pokryty dywanem pokrzyw, który szczelną warstwą przykrył ziemię, więc jeśli pod nimi na ziemi jakieś resztki kesza się walały, to i tak nie było szans ich znalezienia.