Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Wpisy do logu Pożegnanie wakacji #2    12x 18x {{log_note}} 10x Photo 1x Galeria  

1411506 2014-08-25 12:53 Czarodziej (user activity4380) - Uczestniczył w spotkaniu

Czarodziejskim zwyczajem, wpis niczym gruziński toast. :>
Cóż to był za weekend. Wstępny plan z Mirtis omówiony jakiś czas wcześniej. Dojazd pociągami do miasta z kolei i pary by potem rowerowo przez okoliczne kesze dotrzeć na miejsce eventu. Plan był taki, że zostanę na jeden dzień. Uzbrojony w mały plecak z przekąskami na jeden dzień i kilkoma drobnymi rzeczami realizowaliśmy z Mirtis nasz rowerowy plan. Po zrobieniu kilkunastu keszy, wyprzedzeniu przez nie jeden keszowóz dotarliśmy na przestrzelone miejsce eventu. Cóż. Bywają w życiu zdarzenia, które zmieniają wszystko. Co ciekawe aż trzy z nich to eventy keszerskie. Jednym z nich był właśnie ten. Z każdą minutą przebywania na obiekcie, rozmową ze znanymi i przez rok niewidzianymi twarzami wiedziałem, że szanse powrotu do domu jutro rano maleją w sposób znaczący. Być rok temu na pierwszej edycji mając 20 znalezień i nie znać nikogo. Być tutaj rok później, mieć 800 znalezień, swoje kesze, znać większość. Nie ma lepszego podsumowania minionego roku. Wiedząc na jak ogromną złość się narażam i smutek sprawię koleżance Emerahl postanowiłem pozostać na całym evencie. Kto raz poczuł to magiczne uczucie tego eventu zawsze będzie chciał więcej i więcej. Nieprzygotowany do noclegu pierwszą noc spędziłem między dwiema karimatami niczym kanapka (mirtis, Ooolipek dzięki). Na drugą miałem już piękny różowy śpiwór od Natibula (dzięki). Spanie w największym i najwyższym namiocie ever. Jego rozkładanie to było coś... I dalej się zastanawiam. Czy honker Wrzosów by się tam zmieścił? :> Wymieniać można długo. Batalia którzy ketchup lepszy, Kufeld który o mało nas nie zabił swoją butlą gazową, rejs na wyspę pontonem dulusów (dziękujemy), narąbany Klon (:>), nocne poszukiwanie jeziora, które było zaraz obok ale go nie widzieliśmy, za owny i mobile, za smaczne cukierki od DeepSee (przepraszamy, że tak je wam pożarliśmy, to silniejsze od nas), za keszo wycieczkę do Iławy i wszystko po drodze, Krecikowi i Nati za organizację, Tomankowi za genialne kesze na event. I za całokształt. Dziękuję wszystkim za wszystko. Kolejny kamień milowy? Kto wie. Kto wie. Dla takich wesołych i szczęśliwych dni warto żyć.
Czarodzieje mogą wszystko!

Ostatnio edytowany 2014-08-25 20:08:11 przez użytkownika Czarodziej - w całości zmieniany 1 raz.