Kolejna skrzynka po małym forcie. Tym razem żeńską część ekipy spłoszyły dość paskudne zapachy z rozkładającego się "czegoś":-) Zdjęcie otworu trochę mylące, ale wykazaliśmy się dużą determinacją i podjęliśmy kesza:-) Kret został na miejscu i czeka na godniejszego nosiciela. Dzięki.