Spacer przy willach był już dawno temu. Obejżałam je sobie wszystkie a nawet z bonusem
Po samego kesza wróciłam w zimny i deszczowy wieczór, choć to dopiero sierpień. Pojemnik był niedomknięty, w środku na szczęście sucho, jedynie razem z logbookiem wyskoczył mały mieszkaniec. Bardzo dziękuję za miły spacer po pięknej okolicy.