Zaliczyłem opad szczeny.<br />
<br />
No bo w jakiej to skrzynce czarkowaty schował tego mobilniaka? w mojej skrzynce na listy <br />
<br />
Rano, gdy wychodziłem na pociąg nie przyszło mi do głowy, żeby sprawdzać czy mam nowe listy. A szkoda, bo bym pewnie dostał ataku śmiechawki głupawki na cały dzień. No i jadę ciuchcią do Poznania, klepię po klawiszach i tu myk. No to szybki telefon do domu: Tomek się szybko ubrał i poleciał. Na szczęście jeszcze był. No ale też fakt faktem, że mieliśmy trochę bliżej od pozostałych ekip <br />
<br />
Do Poznania już nie pojedzie, ale może do Krakowa albo Bielska? A może dalej Warszawa? Zobaczę. Póki co ląduje w plecaku.