2009-11-02 00:00
tATO
(4035)
- Uczestniczył w spotkaniu
Trochę się obawiałem jak to wyjdzie. Czy ludzie dopiszą, czy knajpa będzie odpowiednia, czy brak jakiś dodatkowych atrakcji będzie ok, czy fakt, że następnego dnia były zajęcia na punkcie G nie sponiewiera spotkania itp. itd. Na szczęście wszystkie obawy prysły, gdy tylko wszedłem do knajpy.<br />
<br />
Wielkie dzięki, wszystkim przybyłym osobom za wspaniałą atmosferę. Za to, że w końcu poznałem Bogo (mówili, że jest fajny i jest), Whateverów (trochę mnie nimi straszyli, może inne Whatevery przyjechały), Wąska (z powodu braku klęcznika może nie było widać w pełni hołdu jakim go otaczam, podobnie jak reszta towarzystwa), Geodrapa (który tak cicho siedział, że mi się nie zmatchował z moimi wyobrażeniami i w efekcie nawet nie pogadaliśmy), Hernowi i Meghan (co to, żeśmy jeszcze kilka skrzynek później razem popełnili tego wieczora), Czarkowatemu (co to się nasze plecaki miały spotkać już kilka razy wcześniej) i wielu innych. Wielkie też dzięki całej młodej braci, przed niejednym przychodzi mi chylić czoła chociażby na okoliczność zawrotnej liczby zakładanych skrzynek: Miderowi (jak zrealizuje to o czym opowiadał, to wszystkim szczęki opadną), lavince (z kwietnikiem), pięknej Leedce i SlawoLowi, moim sąsiadom: r00t-owi7 i martuś. Mam nadzieję, że następnym razem pogadamy więcej. Za odświeżenie znajomości z tymi, których co prawda widziałem na Mikołajkach, ale to było wieki temu: Heniowi z żoną Zofiją, Wuzetowi (co to się mailowo znamy lepiej), Meli (co to sobie zapomniała telefon do mnie), burakowi (co to go nie poznałem, będzie bogaty) i wielu , wielu innym ZYRom, Filipsom, Makosom (których zawsze miło spotkać) oraz stałym przyjaciołom na keszowych ścieżkach: Patykom, cozie, detalowi, staremu popowi.<br />
<br />
Do zobaczenia następnym razem. <br />