Log entries S-Ł: Przystanek Długokąty
43x
0x
8x
6x Gallery
2014-07-10 17:30
Tataminiakus
(
3680)
- Found it
To była ostatnia skrzynka na dzisiejszej keszostradzie. Ostatnia z konieczności. Okazało się, że miejsce ukrycia skrzynki jest na tyle doskonałe, że upatrzyła je sobie samozwańcza strażniczka kesza... żmija zygzakowata(!). Nieświadomy tego faktu wsadziłem do dziury łapę. To co się za chwile stało porównuję z porażeniem prądem 230V, krótko, ale niezbyt miło. Po chwili pojawiły się 2 krwawe ślady po ukąszeniu. Nie widząc jeszcze wtedy gada, zastanawiam się co się właściwie stało? Wyjmuje kamień, wydłubuję skrzynkę długim patykiem, świecę latarka w otwór... są zygzaki! Otwór zamykam kamieniem, dokonuję wpisu do skrzynki, geokreta nie wkładam, bo kto go teraz stamtąd wyciągnie Chowam skrzynkę w innym miejscu (vide spojler). Teraz zaczynam ratować siebie. Telefon 112 (kurde, zapomniałem nr na pogotowie!). Mówię, co się stało! Przełączają mnie do właściwych służb. Pogotowie pyta się gdzie jestem... mówię, że nie wiem, mogę podać namiary GPS... hmm, tak pana nie znajdziemy. Pytam się, czy coś mi grozi przez najbliższą godzinę, bo ja się na tym nie znam... My też nie bardzo, bo takiego przypadku jeszcze nie przerabialiśmy, ale raczej pan dojedzie. Jadę do Skierniewic rowerem, do szpitala jest jakieś 11-12 km. Trafiam na OIOM, dostaję końską immuglobulinę, sterydy, szczepionkę przeciwtężcową, kroplówkę i inne odczulanty. Po 2 godzinach przewożą mnie na internę.
A to miała być taka łatwa skrzynka Oczywiście daję zielone!