Łatwo nie było, bo myśleliśmy, że pierwszy etap jest namalowany. Drugi poszedł sprawnie. Na finale trochę zeszło, bo kordy są lekko walnięte. Jednak nowy keszer pierwszy dobrał się do skrzynki. A przed nami był Marass1111 i zabrał nam moblibniaka. No cóż, kiedy indziej. Podsumowując świetny kesz. Dzięki