Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Wpisy do logu Szlak rzeki Pilicy - Cena Strachu    {{found}} 107x {{not_found}} 2x {{log_note}} 5x Photo 11x Galeria  

1325105 2014-07-02 15:12 rekomendacja yoshio (user activity1957) - Znaleziona

mega rowerowa wyprawa: 12 godzin, 180km. dupa przyrosła do siodełka, ale ustanowiłem swój nowy rekord. ciężko będzie go przebić.
skoro dotarłem już w okolice Sulejowa, to aż szkoda by było nie podjechać do tak zachwalanej i konkretnie historycznej skrzynki. okazało się, że to wcale nie jest takie proste. będąc pewnym, że jadę właściwą drogą nawet nie zerkałem na garmina. po dłuższej chwili (i jakiś 3km) okazało się, że droga nagle się skończyła, a ja jestem grubo ponad kilometr od właściwego szlaku (za to dowiedziałem się, gdzie jest ośrodek kolonijny dla dzieciaków). no to powrót i tym razem z 5km już właściwą, ale za to masakrycznie niewygodną drogą do celu. nie radzę dojeżdżać na miejsce od strony Sulejowa, zawieszenie w samochodzie może tego nie wytrzymać. mnie na rowerze konkretnie wytrząsło. potem spacerek przez łąkę, chwila przedzierania się przez krzaczory i moim oczom ukazał się mostek. ale nie sam. przy mostku na odpoczynek zatrzymali się kajakowicze. zapewne przyglądali mi się, jak powoli stawiałem stopę za stopą po niepewnych deskach małpiego mostu, tachając do tego ze sobą rower. na środku nawet zatrzymałem się, żeby pokazać, że nic a nic się nie boję, chociaż nogi jeszcze przez dłuższy czas mi się trzęsły. skrzynka namierzona już bez problemu. pojemnik nie robi wrażenia, ale logbook już tak, i to niemałe. szkoda, że jest w tak fatalnym stanie, każda kartka osobno... warto by go było zalaminować, niech przedstawia swoją wersję wydarzeń, a dorzucić nowy. zresztą stary i tak powoli jest na ukończeniu. po wpisie ruszyłem na zachód do normalnej drogi. to też była męczarnia... 2km przez las i piach, do tego zaczęło padać... nigdy więcej, słowo daję. ale za kesza bardzo dziękuję i polecam odwiedzić to miejsce!

Ostatnio edytowany 2014-07-03 01:16:47 przez użytkownika yoshio - w całości zmieniany 1 raz.