2009-10-10 00:00 michs77 (56) - Znaleziona
Dżdżysta jesienna pogoda... Na chwilę przestało padać... Zbliżamy się do skrzynki... Po drodze napotykamy tajemniczego psa, który udaje, że się nami nie interesuje... Docieramy na miejsce. Współrzędne idealne! Otwieramy gigantyczną skrzynkę. Okazuje się, że nie tak łatwo dostać się do skarbów. Asiula poświęca się i wchodzi do środka.Nagle w ciemności ukazują się światła samochodu jadącego polną drogą. Gasimy latarkę. Oni coś węszą, zatrzymują się co chwilę, ale na szczęście w końcu odjeżdżają. Gdy już kończymy i zabezpieczamy skrzyneczkę w krzakach rozlega się szmer. Ponownie gasimy latarkę i zachowujemy się cicho. Wtem wypada z krzaków olbrzymi pies i biegnąc prosto wzdłuż południka 20 przebiega przez środek skrzyneczki (na szczęście już zamkniętej) i znika w ciemności...
Ekstremalna ekspedycja przeprowadzona z Asiulą i Kasiorkiem. :)
Dziękujemy za niesamowitą skrzyneczkę.