Byliśmy tu już 3 razy.Stale coś nam przeszkadzało w odnalezieniu skarbu :a to zostawiliśmy w domu potrzebną do odnalezienia rzecz , a to komórka się rozładowała. Dziś też był pechowy dzień : przebita opona nie pozwoliła nam dojechać do "Dachu Mazowsza" , a w domu -wiadomość o nieznalezieniu "Oczu Marii".Cieszmy się jednak tym co mamy!