Wspólny rajd po wyszkowskim lesie z Nannette, Reniusią i art_noise.
Niestety to już koniec.
Po raz kolejny wyliczenia Ani zaprowadziły nas poprawnie w miejsce ukrycia skrzynki. Ulewa jakoś przeszła bokiem, a my zaliczylismy szczytowanie pod dąbek - po znalezieniu punktu G. To już ostatni kesz tego dnia, zmęczeni ale szczęśliwi rozstaliśmy się z art_noise i wraz z Anetą wróciliśmy na południe. Dziękujemy za całą serię - dawno już tyle nie chodziliśmy po lesie

Dziękujemy współzdobywcom, momentami było ciężko, gryzły nas owady, lał deszcz - ale mimo wszystko świetnie się razem bawiliśmy. Pozdrawiamy serdecznie. Ania i Marcin