2014-06-04 19:09 dptak (3834) - Znaleziona
Miło było wsiąść na rower, gdy słoneczko zaświeciło po całym pochmurnym dniu i wybrać się do krainy Wikingów. Natura straszyła samotną keszerkę a to szyszką spadającą z drzewa, śladami dzików i odległym chrumkaniem, a to jakiś pień był za wysoki i za ciemny i dopiero gdy znalazłam się w zasięgu ok 50 m do kesza poczułam się jak u siebie dziwne, znowu się sprawdziło "tam dom twój gdzie serce twoje"?! Przyroda zabrała się również za kesza tak naturalnie go chowa dzięki mrówkom i rozkładającej się korze, że kilka razy dobierałam się z i odkładałam z myślą to nie tu a jednak , no i jeszcze jedna niespodzianka, fajnie pomyślana ta zmyłka. OCZYWIŚCIE również dołączam PODZIĘKOWANIA za Wikingów to była wielka przygoda a ta twoja skrzyneczka przywołała wspomnienia DZIEKI.