Logs ŁJP Rzeka Pilica 83x 2x 0x
2014-06-01 10:34 pani_ka (1970) - Gevonden
Na początku GPS świrował, ale jak się uspokoił, to udało mi się zlokalizować "jajo". Spodziewałam się nieco innego opakowania kesza, ale to zastane też mi się spodobało:) Widzę, że Wikiki'emu nie udało się znaleźć keszynki - mogę podpowiedzieć, że spojlerem jest rękawiczka zgubiona przez któregoś z keszerów.
Na tej skrzynce zakończyłam póki co swoją przygodę z ŁJP. Na razie mogę stwierdzić, że:
a) ulubionym kolorem Nefryta jest niebieski,
b) fajnie się driftuje rowerem na piachu,
c) można sobie śpiewać, a nawet przeklinać pod nosem, bo i tak nikt nie słyszy:)
Nie myślałam, że jadąc tak niedaleko za Łódź, można podziwiać tak piękne krajobrazy. Pola i łąki wyglądają cudnie, zwłaszcza teraz: w promieniach słońca i gdy zieleń jest jeszcze świeża, soczysta, a gdzieniegdzie kwitną polne kwiaty.
Chrzest bojowy zaliczony, nie obyło się oczywiście bez gleby. Także utytłana, kontuzjowana i maksymalnie styrana powróciłam do domciu. Home sweet home:) Ale na ŁJP jeszcze wrócę!
ps Pilica bywa zdradliwa, ale marzy mi się od dawna spływ kajakowy tą rzeką. A jak tylko będę w Tomaszowie, to koniecznie muszę odwiedzić park linowy i pokonać Pilicę górą, na tyrolce.