Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Wpisy do logu John Rambo    {{found}} 35x {{not_found}} 0x {{log_note}} 6x Photo 4x Galeria  

1274799 2014-05-24 10:23 Olo74_Lilalu (user activity4917) - Komentarz

Namiary na misję dostałem już dawno, lecz czekałem jeszcze na zielone światło od dowództwa. Dziś dostałem pozwolenie. Lecz razem z potwierdzeniem dostałem nowe wytyczne. Niepotrzebnie odbierałem ten telefonu od zwierzchnictwa:

- Zabierzecie ze sobą niezależnego obserwatora z ramienia niezależnej organizacji OC - kod operacyjny Lilalu!
- Panie pułkowniku, melduje, że to niebezpieczne, toż to cywil przecież.
- G.... mnie to obchodzi Johny, to rozkaz!
- Ale ...
- Wykonać! Włos nie może spaść jej z głowy - tit tit tit - rozłączył się.

"Jej" "Li.... - co ??  O w mordę - mam niańczyć babę. Baba na misji to nieszczęście i pech, to nie wróży nic dobrego!!
Ale co zrobić? Rozkaz ro rozkaz - przynajmniej prowadzić taki szmat drogi nie musiałem. Ostatni raz na misji w tym rejonie byłem chyba zimą - wszystko wyglądało inaczej.

No i zaczęło się. Znaczy pech się zaczął (a nie mówiłem - baba na misji). Miałem obiecany zrzut dodatkowego sprzętu w okolicy startu i co? I kicha, zrzut był, ale wietkongi wszystko zaiwaniły. Prowiant, apteczki, ba nawet kalosze sobie wzięli, mikrusy jedne (już wiem co do tych swoich zupek wrzucają). Dobrze, że i tak nie lubiłem tego obuwia i wziąłem ze sobą coś na zapas:
- obuwie chińskiej produkcji, ale w sam raz na te rejony,
- oraz krajowy chmielowy napój regenerujący - podobno mam go zostawić na końcu tej misji.

Jeden sierżant mi mówił, że misja jest do zrobienia w kroksach i kąpielówkach, więc czemu nie ??
W tym potoku nawet żaby pływają więc mnie też nic nie zaszkodzi (chyba ).
Kroksy na nogi i w drogę. Idę, świecę, liczę ... jest, bingo, mamy informacje ... o w dupe ... co jest ... pusto. NIE MA informacji co dalej. Misja zagrożona!! Co robić?? Co z jeńcami?? Dadzą radę wytrzymać jeszcze jakiś czas?? Wróciłem szybko do Lilalu - notuje coś kobita, zdjęcia robi. Szybki telefon i mam potwierdzenie z poziomu zdjęć satelitarnych oraz informacje:

Wietkong mocno aktywny! Jeńcy bezpieczni! Przerwać misję! Wyślemy zwiad! Powtarzam PRZERWAĆ MISJĘ! PRZERWAĆ MISJĘ!

Co było robić, wycofaliśmy się.
A mówiłem, że baba na misji to pech i nieszczęście

 

P.S. Pułkownik Yoshio został poinformowany o brakach na pierwszym etapie.

Ostatnio edytowany 2014-05-24 16:06:18 przez użytkownika Olo74_Lilalu - w całości zmieniany 1 raz.
Obrazki do tego wpisu:
Chinskie obuwie
Chinskie obuwie