Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Log entries Łańcuch przyczynowo-skutkowy [KzK]    {{found}} 9x {{not_found}} 1x {{log_note}} 5x  

1269501 2014-05-19 13:43 recommendation Nati. (user activity4867) - Found it

Pięć dni w górach z czego półtora dnia mocno deszczowe. W domu pewnie znalazłabym sobie inne zajęcie, a tam na kwaterze? Zabrałam się za quiz. Łatwo nie było, ale co jakiś czas zapalała się kolejna lampka, a i wpisy poprzedników pomagały. Liczyłam na TTF ale cóż... dopiero dziś wróciłam z gór, więc musiałam się zadowolić PPP. Pierwszy raz dzielnie PRAWIDŁOWO obsłużyłam kompas co jest dowodem na to, że nawet blondynki prędzej czy później czegoś się nauczą, a lepiej późno niż później, albo lepiej późno niż wcale, prawda? Dotarłam do celu ale kesza znaleźć nie mogłam, co wywołało obawę, czy jednak dobrze obsłużyłam...sprzęt..w sensie GPS;)Telefoniczne konsultację potwierdziły miejsce, chwilę później kesz był w zasięgu mojego wzroku. I tylko wzroku... Za malutka jestem:(Superkeszera żadnego przy mnie nie było co by pomógł więc...tu stąpnęłam, tam się przytrzymałam, w łeb dostałam, włosy się zaplątały, jedna noga w powietrzu, druga się osuwa, jedna ręka nie daje rady utrzymać moją grubość ciała a druga w tym wszystkim próbowała otworzyć pojemnik, bo przecież ściągnięcie go to już wyższa filozofia. Ehh zmachałam się. Potem wpis i od nowa... Tu stąpnęłam, tam się chwyciłam, już się nie walnęłam , ręka coraz gorzej radzi sobie z utrzymaniem ciężaru XXXXL, jedna noga w powietrzu, druga na maluteńkim skrawku ułamanej gałęzi... Ufff. Udało się. Męczący kesz. I na koniec telefon od ronji: "I co dałaś radę?" Ja: "Jakoś dałam, paznokcie mam połamane, nogę skręconą, odciski na dłoniach, tu zjechałam, tam zaorałam, gałęzie połamałam..." A co ronja na to? "Oj, to ale tam narobiłaś bałaganu". Dobrze, że zmyślałam, bo na pomoc w opatrzeniu liczyć bym nie mogła:)

TFTC! Pozdrawiam, Nati.