Trochę ciężko się szuka bez zdjęć jednak. Po dotarciu na miejsce, zobaczyłam dziesiątki brzózek w różnych konfiguracjach z sosenkami
Jednak po kilku minutach kręcenia sie w kółko z bezradną miną, GPS złapał lepszą falę i się udało. Mimo kompletnie zniszczonego worka- skrzynka suchutka. Rozmiar mnie powalił. Po zamianie gadżetów przepakowałam w nowy worek, znaleziony w środku.