Z ta skrzynką miałem stare porachunki. Skoro inni znaleźli, to czemu nie ja ? Wskoczyłem więc z trasy. Stare kamienie na swoim miejscu. Doszedł jeden, który parę miesięcy temu leżał sobie po drugiej stronie
Czyli robota prosta ! I tu wyszedł błąd metodologiczny wcześniejszych poszukiwań. Powinno się zabrać ze sobą szpadel, a przedtem poczytać o technologii wykopów w sypkim gruncie ! Teraz wiem, dlaczego wtedy nie poszło. Po prostu saperka była za krótka i nie nawet nie zahaczyłem skrzynki. Podobnie było dzisiaj. Już chciałem odpuścić, ale jeszcze raz wbiłem "na odwal" i dopiero poczułem, że coś tam jest
OUT: nic. IN: wehikuł czasu, GK Karta Geant. Jeśli ktoś będzie tu jechał, niech weźmie ze sobą nowy logbook. Stary trochę się już dezintegruje, jest mokry i potrzebuje świeżego oddechu. Pzdr, Wojtek