Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Wpisy do logu Spotkanie z Rektorem    {{found}} 231x {{not_found}} 12x {{log_note}} 7x Photo 1x Galeria  

1229491 2014-04-27 20:10 rekomendacja Glauberyt (user activity193) - Znaleziona

Przyszedłem po pracy, usiadłem, pogadałem z szacownym pedagogiem Rektorem (sympatyczny gość), powęszyłem, wywlokłem kesza, usiadłem z powrotem (tyłek zaczął mi przymarzać do ławeczki bo choć to wiosna ale mebel wykonany w całości z bliżej nieokreślonego stopu miedzi czyli prawdopodobnie z brązu - zimnego jak jasna anielka!), wpisałem się do logbooka... i nagle... z nikąd pojawia się osobnik o cerze tak czarnej jak oblicze górnika przodowego po 36-godzinnej szychcie!

- dzień dobly

- dzień dobry - odpowiedziałem

- nie psieśkadziam

- nie! odpowiedziałem (co miałem zrobić? jestem z natury osobą nastawioną pokojowo!)

- bo ja tu ciekam na kolezianke...

- acha... (...)

Cóż czynić pomyślałem, w najbliższej przyszłości kesza nie odłożę.

- do widzenia! powiedziałem i  poszedłem dalej, szukać "Bramy Berlińskiej" (z keszem w kieszeni).

Niestety poszukiwanie OP59FC niespodziewanie przedłużyło się z powodu wyjątkowo upierdliwej pani pilnującej szlabanu od parkingu przed Zamkiem Cesarskim, która (miałem wrażenie) bardziej pilnuje kesza niż drogocennych aut zaparkowanych na parkingu. Wracając poszedłem pod "Uniwerek" by obczaić ławeczkę. Co widzę ? Młodociana blondynka siedzi po turecku na ławeczce tyłem do Rektora (o zgrozo!) wpatrując się maślanym wzrokiem w smoliste oblicze importowego jegomościa z antypodów pewnikiem. Miałem wrażenie że właśnie  zrozumiała jak liczne stado bydła rogatego posiada jego ojciec. Cóż czynić pomyślałem... i poszedłem szukać dalej. Mijając OP4585 dla wstępnego rozpoznania bo park pełen ludzi, udałem się w kierunku OP5951. Niestety strawiłem tu nieco czasu głównie z powodu licznie przewijających się przechodniów (ciekawe, że na Mszę Św. o 21.00 u O.O. Dominikanów ludzie walą tłumnie jeszcze o 21.15...). Ale za to (pomyślałem) teraz na pewno ławeczka rektora jest już wolna bo przecież nikt nie wytrzymał by tyle czasu na "mrożącej krew w żyłach" ławeczce z brązu a w szczególności siedząca po turecku blondynka z ciepłolubnym (sądząc po nałożonej czapce) potomkiem masajów wygnanym na poniewierkę do barbarzyńskiego kraju. W miejskiej dżungli odnalazłem swój samochód i pognałem do miejsca spoczynku kesza aby zwrócić go potomności. Ku mojej uldze ławeczka stała pusta... Kesz spoczął pod kuratelą J.M Rektora ok 21.45..

TAKA SYTUACJA...

DZIĘKI ZA KESZA!!! To był długi wieczór.

 

P.s.

Rekomendacja za miejscówkę, bo (jak pokazało doświadczenia) w takim miejscu ani nie jest łatwo ukryć cokolwiek ani znaleźć. 

Ostatnio edytowany 2014-04-28 00:23:58 przez użytkownika Glauberyt - w całości zmieniany 2 razy.