Logs Osiedle Wilga - Wilska Góra
47x
1x
8x
1x Galerij
2014-04-17 20:45
Ev3rlastingFace2Face
(
231)
- Notitie
Mini story ;)
Wybrałem się rowerkiem na przejażdżkę, cel - Górki a potem zobaczymy xD Jadę sobie jade, zajechałem na jakieś wsie (Wilkowyja, Żabieniec?) no i mówię sobie, że może jakieś kesze w okolicy będą. Wpisałem jaki najbliższy i okazało się, że za kilka km jest OP19A9. Patrzę, że jeszcze nikt nie zalogował to może będzie mój pierwszy FTF xD Załączyłem GPSa i do celu. Okazało się, że nie jest tak łatwo
Jechałem kolarką a potem przez długi czas była kiepska szutrówka. Jakoś dojechałem do lasku, minąłem "Las-wodę" (kompleks rekreacyjny) no i teraz się zaczęło. GPS mnie prowadzi prosto w las, coraz gęstszy, rower musiałem prowadzić bo drogi nie na kolarkę
Po lesie łaziłem z pół godziny aż GPS zaczął świrować i w końcu się zgubił
Z racji, że byłem niedaleko celu, spróbowałem iść coraz wyżej, skoro kesz miał był na najwyższym wzniesieniu. Nie wiem gdzie szedłem, ale w końcu się zgubiłem. Mało tego, zaczęło się ściemniać ale co tam szukamy kesza
Wyszedłem po jakimś czasie na jakąś polanę złapać sygnał i okazało się, że poszedłem w całkiem złym kierunku. No to dawaj wracam się do lasu i jeszcze raz. Znowu trochę pokrążyłem, robiło się coraz ciemniej, bateria w telefonie zaczęła padać
Kurde, jest nieciekawie
Dobra, dosyć tego wracam do domu. Tylko weź tu wracaj bez GPSa będąc w środku lasu późnym wieczorem. Zacząłem iść jakąś drogą prosto na resztki zachodzącego słońca, przecież w końcu gdzieś dojdę. Picia mało, światła nie ma ale jakoś doszedłem do znaku, który skądś kojarzyłem. Przypomniało mi się, że wcześniej zrobiłem mu fotkę. To pomogło mi znaleźć właściwy kierunek. Zmęczony już wsiadłem na rower i zacząłem jechać, z nadzieją, że dojadę do "Las-wody". Było już całkowicie ciemno ale po jakimś czasie zobaczyłem światła, tak, dojechałem xD Potem już jakoś wróciłem do domu.
Kesza nie znalazłem, bo padł GPS ale wybiorę się tam jeszcze raz, tym razem dużo wcześniej, jak będzie jasnoOkolica meega, nie wiedziałem, że są tu tak świetne tereny. Byłem tu nie raz u koleżanki ale nigdy się dalej nie zapuszczałem.