2009-09-06 00:00
meteor2017
(3454)
- Komentarz
Cięzko było wyciągnąć tego kesza, bo się trochę zablokował, i nie było jak złapać. A gdy wreszcie go podważyłem i zacząłem wyciągać, to wyślizgnął się i spadł w szczelinę między murkiem a płytą chodnikową (tą w rogu ogrodzenia). Niestety co chwila ktoś przechodził, a wyjęcie stamtąd kesza to skomplikowana sprawa, więc odpuściliśmy na razie by nie budzić podejrzeń. Nie ma szans, by ktoś przypadkowy go stamtąd wyciągnął.
Postaramy się tam wkrótce podjechać by wyciągnąć kesza, ale jakby ktoś dotarł wcześniej, to jest w tej szczelinie.