Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Wpisy do logu Cmentarna skrytka    {{found}} 45x {{not_found}} 0x {{log_note}} 1x Photo 3x Galeria  

1206286 2014-04-13 11:02 Olo74_Lilalu (user activity4916) - Znaleziona

Pierwsza dziś. Podjechaliśmy, doszliśmy, drzewa liczymy, oglądamy nagrobki, a tu przez krzaki jakiś młodzieniec się przedziera ... z sekatorem. My robimy swoje, on się rozkłada ze sprzętem i podchodzi do nas.
- Dzień dobry. Państwo na akcje?
- (o w mordę jakaś akcja będzie??) Nie wiemy nic o akcji, my turystycznie, cmentarz chcieliśmy zobaczyć - i zaczęła się pogawędka.
Co się okazało. Otóż ten młody człowiek, zainteresował się Bitwą Łódzką, nawiązał kontakt z osobą, która w jakiś sposób skatalogowała czy też spisała cmentarze z tego okresu i postanowił jednemu z nich przywrócić nieco blasku. Wyciąć krzaki i chaszcze, posprzątać śmieci, poustawiać przewrócone nagrobki. Już część tej pracy widać. Dodatkowo facet ma wiedzę na temat tego miejsca i historii. Wie, że te ewangelickie cmentarze, często "gościły" oprócz cywili, żołnierzy poległych w tym czasie. Wie, że większość z nich to mikrusy po kilkadziesiąt kwater. Zaniedbane i zapomniane - a jemu się chce. Chce mu się poświęcić swój wolny czas, przyjechać i popracować. Załatwił to wszystko oficjalnie, nawet pozwolenie na wycinkę dostał z gminy czy tam z innego urzędu. Poszedł i załatwił. Za ten swój trud nic nie dostanie, oprócz dobrego słowa przypadkowych ludzi. Nie postawi sobie przecież tabliczki "Ja tu posprzątałem". Nikt nie będzie wiedział, że to on zrobił. Osoby, które trafią na ten cmentarz (podobnie jak my) zauważą jedynie, że ktoś dba o to miejsce.

Jak dla nas taka postawa jest rewelacyjna i bez dwóch zdań godna naśladowania. Szacunek dla jegomościa, kapelusze z głów. Dobrze, że są jeszcze ludzie, którym się chce :)

Jedna uwaga tylko. Cały czas zwracał się do mnie "Proszę Pana" - kuźwa starzeję się, chyba sobie irokeza walnę :)

Sama skrzynka przyzwoita, duża, ale pusta. Dzięki za pokazanie miejsca i przypadkowe ciekawe spotkanie.