2014-04-01 20:08 Hern (2035) - Znaleziona
Znaleziona o 20:10 razem z Sową. Przyszedł czas na byczka.
Pooglądałem mapę, pomierzyłem, powiedziałem spoko i pojechałem. Zaparkowaliśmy elegancko (no może nieco dziwnie) pośrodku NICZEGO. Do keszyka 150m, luzik. Po przejściu ok. 300m zacząłem się niepokoić. Ta rzeczka coś niepokojąco nerwowo meandruje ... Kiedy doszliśmy (prawie) na kordy to ... no właśnie ... 12m i NIE ten brzeg! Po powiększeniu mapy wszystko stało się jasne. Było dobrze tylko inaczej. Do samochodu w drugą stronę było o dziwo 150m. Znowu narada, oglądanie mapy i w drogę. Zaparkowałem na końcu jakiego totalnie zapchanego osiedla. I poszliśmy ... Najpierw strawersowaliśmy nasyp kolejowy, później już w miarę prosto brzegiem pola w kompletnych ciemnościach. Na miejscu było już łatwo, miejsce upatrzone zachłannie z drugiego brzegu. Piękny rozmiar i w dodatku niepusty. Powrót oczywiście był wygodnymi ścieżkami pod torami, wzdłuż rzeczki. Tak to bywa - tradycja taka ;-)
Wielkie dzięki za wspaniałego keszyka, którego pamięta się bardzo długo.
PS: Fred Aster