Wpisy do logu Czerwona fabryka 39x 0x 5x
2014-03-28 09:30 Merkot (287) - Znaleziona
Tak się złożyło że to moja 150 skrzynka, taki mały jubileusz a jednocześnie wielka przygoda. Zrobiłem to a zarzekałem się że "nie lubię urbexów", i kiedy stałem przed "wejściem" powtarzałem w myślach - o nie, na pewno nie! Słoneczko świeci, postoję sobie tutaj, porobię freneyowi za dupochron, w razie czego zagadam cieciowego wilczura, ale tam - co to to nie! Wtedy jak z za grobu dobiegł do mnie szept: "popchnij do mnie plecak" - popchnąłem i to był błąd. Odruch mnie zgubił, normalnie coś wessało mnie do środka, zanim zdałem sobie sprawę z tego co się dzieje, poród trwał w najlepsze. Urodziłem się wewnątrz. Opisywanie wnętrza nie ma sensu, to trzeba zobaczyć - być tam, doświadczyć. Klimatu nie da się oddać słowami. Kiedy kat dzaczek został zdemaskowany, przyszła pora na kolejnego sadystę - nefryta. Sprostaliśmy i temu wyzwaniu, w międzyczasie usilnie szukałem wejścia do sali z oknem, z którego zwisa kabel - byle tylko nie wracać tą samą drogą. Nie znalazłem, szczęście też może być limitowane. Obiekt został opuszczony bez przypału, choć z fantazją.
PS. I to wcale nie był koniec. Po powrocie do domu, zdrzemnąłem się chwilę i zerwałem, nie zerwałem - próbowałem z potwornym kurczem nogi. Ani wyprostować, ani zgiąć, ani stanąć, ani usiąść - ani położyć - duch czerwonej fabryki autoegzorcyzmował się z mojego ciała.
Znakomita wraz z rekomendacją - bez dwóch zdań. Dziękuję!