Po ponownym sprawdzeniu oczywistego miejsca wskazywanego przez współrzędne dało radę

Mnie pozostało cierpliwie czekać w krzakach, aż pozostała brać dokona stosownych wpisów do logbooka. Mam nadzieję, że też tam mnie wpisali, bo nie sprawdziłem. Kiedy kesz został mi podany od razu odłożyłem go na miejsce i czym prędzej wyskoczyłem dziarsko w tempie schorowanego ślimaka na chodnik.
Wielkie dzięki za skrzyneczkę.