Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Wpisy do logu Pszczółka Maja    {{found}} 64x {{not_found}} 0x {{log_note}} 4x Photo 4x Galeria  

1143156 2014-02-21 20:36 rekomendacja Teokryt (user activity526) - Znaleziona

No dobra, czas sie rozprawić z ta skrzynka, wszyscy takie ochy i achy wiec po rozgrzewce wcześniejszymi naleśnikami zaatakowaliśmy siedlisko pszczół. miało nam to zajac góra 40 minut a ropzpracowywalismy to prawie 2 godziny! Oczyswiscie ETAP pierwszy to jakiś żart z keszera :P. Ale idziemy w zaparte (z piterdawem który odegra znaczącą role w tej opowieści z mchu paproci). dysponujemy tylko rozładowującą sie komórka z nawigacja do punktu. Idziemy na II etap, tam pojawia sie telefon do Ali Ł ponieważ podpowiedz taka trochę "nijaka". w ogóle zastaliśmy nieduża konstrukcje przypominającą wiatę dla dzika, zrobioną z 4 kołków i pokryta lokalna roślinnością. Wygadało to.. dziwnie.  Po pierwszej konsultacji II etap był w zasięgu wzroku, gorzej że teraz zagadka, jak go tu podjąć. Tu Piterdaw wkracza do akacji wypruwając sobie żyły i spodnie. Dopinguje go dzielnie po czym nagle zaczyna. padac deszcz. I to taki "konkretny" taki znikąd". II etap w końcu mamy w łapkach, powtórka z rozrywki. (tu info dla autora, w II etapie szwankuje mechanizm). No i zaczyna sie pasmo nieszczęść i niespodzianek, okazuje sie ze podpowiedź z II etapu wprowadza nas w kanałek, maliny, krzaki chaszcze i inną roślinność pól irygacyjnych. w końcu zebrawszy się w sobie nałożyłem w jakiś magiczny sposób punkt na mapę. Ok, mamy to, idziemy i.. moi mili autorzy kesza, to co zobaczyłem w III etapie bedzie mi sie śnic po nocach! jak mogliście!

Tam ropzoczyna się kolejna wymiana zdań z Ala Ł która informuje że trzeba zrobić "cos jeszcze" po wykonaniu tgo udajemy sie wdługa wędrówkę w zachodzącym słoncu. do Finalu Multikesza docieramy już po zmierzchu przedzierając sie prawie jak przez dżungle albo przerośnięty step. Ale jest. nie powiem, niezłe niezłe:)Piterdaw  mial juz godzien temu być w domu a jezzcze bujamy sie po redzinie szukajac drogi powrotnej. Tak czy inaczej linia 118 wybawiła nas z opresji.

W sumie trudna decyzja bo taki zajmujący multikesz jest fajny ale miejsce trochę "nieszczególne" jednak za atrakcje, gorąca linie do Ali Ł, i możliwość oddychania świeżym rędzińskim powietrzem (jeszcze do tej pory je czuje) zapodaje gwiazdkę.

Ps. to co w III etapie jest gorsze niz BUKA.

Ostatnio edytowany 2014-02-21 20:52:55 przez użytkownika Teokryt - w całości zmieniany 1 raz.