"Czasem ciezkie sa powroty, na to nie poradze nic", ze tak poetycko zaczne :-). Wracajac z "Morsow" rowerkiem do domu, uznalismy z kolega Plata (on tez tam byl, taaaak), ze pierwszy przystanek sie nalezy jakies 500m od startui tak tez wlasnie przywitalismy sie z tym keszem.