Skrzyneczka znaleziona w męsko-dorosłym składzie ekip. Szliśmy "krótszą" trasą, więc trzeba było nieźle chaszczować. Pokrzywy dały nam się we znaki (choć podobno to zdrowo). Przy skrzynce komarów moc, więc tylko szybki rzut oka na mostek, wpis i odwrót - tym razem łatwiejszą trasą. Zostawiliśmy szklane patyki.