Skrzynka prawie drive-in, choć w jednym miejscu po drodze mieliśmy wątpliwości, czy nasze "terenówki" sobie poradzą. Ponieważ byliśmy z dziećmi, to nie odważyliśmy się na głębszą eksplorację. Tylko szacowni ojcowie rodzin udali się na rekonesans (Patykowa twierdzi, że pewnie mieli ochotę dać nogę drugim wyjściem...)