Kesz cały czas jest tam gdzie był czyli pod numerowaną latarnią. Dziś sprawdzałem. Wystarczy patykiem pogrzebać uważając aby nikt nie przylookał z okien bloku. Następna osoba niech weźmie ze sobą jakiś worek gdyż kesz jest "goły" czyli samo pudełeczko bez żadnych zabezpieczeń.