Oj tam, oj tam
Historia fajna, totem też, zwłaszcza lekko ukryty w zaroślach, tylko klimat psuje niesamowicie szybkie znalezienie kesza...
Gdyby tak połączyć tą historię, z trochę bardziej ponurym miejscem i dłuższą koniecznością poszukiwania, jak np. w
Dżinie, to byłoby idealnie. Pozdrawiam (nie dałem się złapać mimo panującej nocy)