Hah, kto by pomyślał, że tu takie cuda w mieście są. Keszyka szukałem chwilę, bo jakoś mnie zaćmiło. Na szczęście odważne pieski zorientowały się, że chodzę koło ich terenu jak już kesza odłożyłem na miejsceFajny, duży pojemnik, podobało się - dzięki! :)