2013-12-29 21:00
Geogosia
(3327)
- Znaleziona
trochę ludzi się kręciło, by nie wzbudzać przesadnej uwagi wpadałam w bliskie okolice kesza i macałam, dotykałam, zaglądałam i prawie obracałam jedną rzecz/obiekt, później powrót, chwilka wyczekiwania i z powrotem! Choć długo to wszystko nie trwało, to chyba za trzecim, czy czwartym wparowaniem już wiedziałam co jest co. Zgłaszam lekki defekt skrzyneczki - wyjęłam najpierw tylko samą "górę", całe szczęście zwinny paluszek pomógł wydostać resztę. Mimo wszystko fajnie keszyk schowany, dziękuję!