Drugie podejście do tej skrzynki. W niedzielę ruch jest trochę większy... myślałam, że o 12 je się obiad a tu taka niespodzianka, po przeszukaniach musiałam udać się pod owy dąb ze skrzynką i przeczekać "falę" przypuszczam, że właśnie w tej chwili obszukiwał to drzewo kolega Żywcu ;(