A ja z podziwu wyjść nie mogę dla ludzi, którzy rozbierają czyjeś groby tylko po to, żeby zaszczędzić na materiałach budowlanych w swoim obejściu. Choć z drugiej strony martwi nie protestują, a żywi pochwalą zaradność i spryt przedsiębiorczego kolegi; głośnym beknięciem i tłuczeniem butelki na kolejnym "składzie" darmowego surowca.