Nastawiliśmy się na dłuższe szukanie po ciemku, a tu pierwsze wytypowane miejsce i keszyk w ręce nam wpadł :-) Skrzynka pełna fantów, smyczki, żeby się nie zniszczyły, włożyliśmy do woreczków. Dziennik lekko wilgotny też otrzymał nowy woreczek. Krecika Choo Choo Shoe nie spotkaliśmy :-(